Ogródki dla miasta

Na walnym zgromadzeniu sprawozdawczym obradowali 22 maja przedstawiciele Związku Pracowniczych Ogródków Działkowych w Śmiglu. Zebranie naturalnie odbywało się w Domu Działkowca.
Działkowicze zawsze stanowili jedną z największych organizacji masowych. Pomimo, że również w Śmiglu, ich szeregi ostatnio się wykruszają, to jednak nadal stanowią oni znaczącą siłę. Jeszcze 10 lat temu było 320 użytkowników. Obecnie w Ogrodach Działkowych im. Władysława Piocha nadal gospodaruje 208 osób, a warto podkreślić, że zdecydowana większość utrzymuje działki w dobrym lub wręcz wzorcowym porządku. Niestety, chętnych do ogrodniczo-wypoczynkowego uprawiania ziemi jest coraz mniej. Jak podano w sprawozdaniu, aż 90 działek jest wolnych i nie ma gospodarza.
- Okazuje się, że dziś użytkowanie działki nie jest dla większości mieszkańców żadną atrakcją. Tymczasem wolne działki, mocno obciążają koszty prowadzenia ogródków, a opłaty ciągle rosną. Tylko za wodę musieliśmy zapłacić 9 tys. złotych. Stąd nasz pomysł, aby część gruntów dotąd zajmowanych przez działkowiczów oddać gminie - deklaruje Leszek Balcer, prezes POD w Śmiglu.
Działki zajmują w grodzie wiatraków dwa kompleksy gruntów, łącznie areał 15 hektarów. Część, która ewentualnie mogłaby zostać zwrócona miastu ma około 4 ha i jest usytuowana przy ul. Kościuszki, na obrzeżach miasta. Ale proces przekazania parceli jest dość skomplikowany. Dotyczy to nie tylko procedur formalnoprawnych, ale również konieczności zaproponowania przynajmniej piętnastu działkowiczom innych działek, ewentualnie również ekwiwalentu pieniężnego. Zabiegi te - jak ocenia Leszek Balcer - zajmą przynajmniej rok czasu. Jeśli jednak wszystko przebiegnie zgodnie z zamierzeniami, już w przyszłym roku Śmigiel może wzbogacić się o atrakcyjne, wyposażone w pełną infrastrukturę parcele, które mogą zostać przeznaczone np. na potrzeby budowlane.