fb Wirtualny spacer
2006-07-25

Żydowo: zabójczy prąd

Do niezwykle dramatycznych wydarzeń doszło w sobotni wieczór 22 lipca, w gospodarstwie Jarosława Maćkowskiego, sołtysa Żydowa. W rezultacie porażenia prądem zginęła większość inwentarza. Na miejscu padło 26 sztuk bydła, w tym dwie ciężarne jałówki oraz 68 tuczników. 35 kolejnych świń zabrano do rzeźni, podobnie jak dwie dalsze sztuki bydła: 700 i 500-kilogramową. Pozostało zaledwie kilka krów i świnek, i to najsłabsze osobniki. Według wstępnych szacunków, straty spowodowanie porażeniem prądu sięgają 150 tysięcy złotych.

- Dopiero co ukończyliśmy obrządek inwentarza, przeszliśmy do mieszkania, a tu dochodzi do nas przeraźliwy tumult, ryki i jeden kwik z obory. Okazało się, że cały tamten budynek jest pod prądem – ze łzami w oczach mówi Zofia Maćkowska, matka gospodarza. Wypadek spowodowała będąca pod napięciem linka energetyczna, która, chyba pod wpływem uderzenia przez jakiegoś ptaka, upadła na podwórze przy budynku mieszkalnym.

Nastąpiło spięcie, a prąd przemieszczając się przez hydrofor, dotarł do odległego o dobre 50 metrów budynku, w którym przebywały zwierzęta i wytworzył pole elektryczne.

- To zgroza, ale praktycznie nie było jak pomóc, jak ratować te biedne, oszalałe z cierpienia zwierzęta. Energetyka dotarła do nas dopiero po dobrych 40 minutach by odłączyć zasilanie. Straty są ogromne – relacjonuje gospodarz.

Na miejsce dotarł Tadeusz Grygier, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kościanie. Pomimo, że zakład utylizacyjny Tarnowie pod Czempiniem w niedzielę i święta nie pracuje, spowodował, że już w niedzielę rano do Żydowa przyjechały 3 samochody. Wyjechały pełne. Tylko padłych świń było pięć i pół tony. W domu mieszkalnym, poza awarią odtwarzacza wideo powstałe w wyniku spięcia, innych szkód nie stwierdzono. – To wielkie szczęście, bo przecież moglibyśmy jeszcze mieć pogrzeb. Dopiero co, pół godziny wcześniej, zdążyliśmy skończyć wykładanie paszy i w oborze nie było nikogo z domowników. Dobrze też, że nikt w tym czasie jeszcze się nie kąpał – mówi Józef Maćkowski, ojciec gospodarza. W wieczornym obrządku uczestniczyła cała rodzina.

Gospodarstwo Państwa Maćkowskich należy do nowoczesnych i zadbanych, prowadzone jest zgodnie ze sztuką. Młody, 28-letni właściciel dbał o jego pomyślny rozwój. Na 3 lata temu uruchomioną oboro-chlewnię wziął w banku kredyt. Dopiero zaczął go spłacać. Teraz martwi się o dalszy los rodziny, dwojga swoich małych dzieci, a także przyszłość gospodarstwa.

Rolnika z Żydowa odwiedził Józef Cieśla, burmistrz Śmigla. Był poruszony rozmiarami dramatu. – Pan Maćkowski jest bardzo dobrym, sumiennym gospodarzem. Dotknęło go nieszczęście. Osobiście zależy mi, by jakoś mu pomóc. Rozpatrujemy różne możliwości – ale na razie trudno powiedzieć, tak na gorąco, jaką formę ta pomoc przyjmie – zastanawia się śmigielski włodarz.

Zaadoptuj mnie Szkolenia dla przedsiebiorców Trasy Rowerowe Gminy Śmigiel Ciepłe Mieszkanie Plastiki
fundusz spójności Szkolenia Komputerowe Fundusze Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych